W Polsce o radonie nadal mówi się niewiele. Z przeprowadzonej ostatnio przeze mnie ankiety wynika, że ponad 20 procent osób nigdy wcześniej o nim nie słyszało. Wśród pozostałych niespełna 80% ankietowanych, większość wie, że radon to pierwiastek chemiczny.
Ale skąd się bierze radon?
Gdzie jest go najwięcej? Jak to się dzieje, że pierwiastek powstający w glebie przedostaje się do naszego domu? To są pytania, na które niewielu z nas potrafi prawidłowo odpowiedzieć.
Zacznijmy od początku. Gleba zawiera różnego rodzaju minerały i związki chemiczne o rozmaitych właściwościach, także naturalne pierwiastki promieniotwórcze, jak uran i powstający z niego rad. Są one częścią tzw. naturalnych szeregów promieniotwórczych czyli łańcuchów pierwiastków, które przy przemianie tworzą kolejne i co ważne, jednocześnie emitują promieniowanie nazywane promieniowaniem jonizującym. W ten sposób z uranu powstaje rad, a z radu – radon. Radon jest gazem szlachetnym. Znajduje się wielu elementach otaczającego nas środowiska – w glebie, w której powstaje, w powietrzu atmosferycznym i w wodzie, w której stosunkowo łatwo się rozpuszcza.
Radon jest pierwiastkiem promieniotwórczym
Radon podobnie jak pierwiastki, z których powstaje, jest pierwiastkiem radioaktywnym. Rozpada się tworząc krótkożyciowe produkty rozpadu radonu, czemu towarzyszy emisja promieniowania jonizującego. Sam radon jako gaz jest w znacznej mierze wdychany i wydychany, jednak izotopy powstałe przy jego przemianie to metale ciężkie takie jak ołów, polon czy bizmut. One także mają właściwości promieniotwórcze. Co więcej, łączą się z cząstkami obecnymi w powietrzu tworząc promieniotwórcze aerozole. Osadzają się one w różnych częściach układu oddechowego, w zależności od rozmiaru i tam dalej ulegają przemianom i stają się wewnętrznym źródłem promieniowania jonizującego oddziałującego na ludzki organizm.
Radon a zdrowie
Oddziaływanie promieniowania jonizującego na tkanki może uszkadzać komórki lub prowadzić do powstania mutacji. Następstwem takich zmian może być indukcja choroby nowotworowej. Jak donosi Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), promieniowanie jonizujące pochodzące od radonu i jego pochodnych stanowi drugi po paleniu papierosów czynnik wywołujący nowotwory układu oddechowego u ludzi. Statystyczny wzrost ryzyka zachorowania na nowotwór pojawia się, gdy organizm jest poddawany działaniu podwyższonego stężenia radonu.
Ale co znaczy „podwyższone” stężenie? Średnie stężenie radonu jest różne w zależności od miejsca pomiaru i położenia geograficznego, ale także zmienia się w ciągu doby i w zależności od pory roku. W powietrzu wewnątrz budynków w Polsce stężenie radonu wykosi ok. 50 Bq/m3. W powietrzu na zewnątrz – jest nawet pięciokrotnie niższe. Dlaczego? I skąd radon bierze się w naszych domach?
Skąd się bierze radon w naszych domach?
Za przenikanie radonu do wnętrza budynków jest odpowiedzialna niewielka różnica ciśnienia, która wywołuje tzw. efekt kominowy. Mówiąc obrazowo, powietrze z podłoża, na którym ustawiony jest budynek, jest „zasysane” przez szczeliny w fundamentach. Jeżeli nie zapewniamy odpowiedniej wentylacji, mamy szczelne okna, wówczas ilość radonu się zwiększa.
Zgodnie z zaleceniami Unii Europejskiej i obowiązującej w Polsce Ustawy Prawo Atomowe, poziom referencyjny stężenia radonu wynosi 300Bq/m3.
Jak wykonać pomiar?
Radon jest bezbarwny, nie ma smaku ani zapachu. Dlatego aby stwierdzić, jak wysokie jest stężenie, należy wykonać pomiar odpowiednim detektorem. Wystarczy zamówić detektory, rozmieścić je w domu zgodnie z dołączoną instrukcją, po określonym czasie odesłać do laboratorium do analizy (zwykle jest to czas od 1 do 3 miesięcy) i… czekać na raport z wykonanych pomiarów.